L.p. Rodzaj wydatku Koszt w skali miesiąca 1 Czynsz / opłata do spółdzielni 2 Prąd / energia / światło 3 Woda 4 Gaz 5 Wywóz śmieci 6 Szambo 7 Podatek od nieruchomości 8 Internet / telefon / telewizja 9 Rata kredytu 10 Ubezpieczenie nieruchomości 11 Inne 12 Inne
Widok (11 lat temu) 20 czerwca 2011 o 16:28 moja mała ma 4,5 miesiąca i pediatra zaleciła żeby zacząć wprowadzać słoiczki wiec zastanawiam się jak było u was, w jakim wieku dziecko dostało pierwszy słoiczek,czy oprócz słoiczka jeszcze mleko zaraz po słoiczku???ile razy dziennie słoiczek ile mleko coś? 0 0 (11 lat temu) 20 czerwca 2011 o 16:40 Moja córka zaczęła jeść słoiczki mając 3,5 miesiąca. Zaczynała od marchewki. W tej chwili podaję jej dwa słoiczki dziennie, które zastępują porcję mleka. Deserek na drugie śniadanie lub podwieczorek oraz obiadek. Córka uwielbia wszystkie słoiczkowe dania :) 0 0 (11 lat temu) 20 czerwca 2011 o 16:43 mój synek też zaczął mając 3,5 mc. prawie wszystko mu smakuje :) uwiebia szpinak a najmniej chętnie zjada deserek "owoce leśne". gotuję mu także sama obiadki. 0 0 (11 lat temu) 20 czerwca 2011 o 18:13 a na samym początku to podawałyście troszkę słoiczka i dalej mleczko czy tylko słoiczek i dopiero przy następnym karmieniu mleczko? 0 0 (11 lat temu) 20 czerwca 2011 o 20:13 hej , ja zaczęłam wprowadzać słoiczki w 6 miesiącu. Na początku zaczęłam od jabłuszka, marchewki po 2-3 łyżeczki przez parę dni...jak nic się nie będzie działo to zacznij podawać więcej i nowe smaki... teraz podaje obiadek o 12tej a o 17tej owocki. rano mleczko 210ml około 10ej jogurcik później właśnie obiad, o 15tej mleko, 0 17tej owoce i po kąpieli czyli po 19tej kaszka mleczno-ryżowa do tego pół żółtka do obiadku każdego dnia. Mały ma 11 m. ale taki schemat żywieniowy mamy już około 4 miesięcy . 0 0 (11 lat temu) 21 czerwca 2011 o 10:35 może jeszcze ktos podpowie? :) 0 0 (11 lat temu) 21 czerwca 2011 o 11:21 moja na początku jak zjadała po 1,2,3 łyżeczkach to dopijała mleczkiem,teraz jak zjada po całym do już nie dopija 0 0 (11 lat temu) 21 czerwca 2011 o 11:26 Hej jak my włączałyśmy jedzonko to zaczęliśmy od marchwi. Kasia miała 4 msc. Przez 3 dni dawaliśmy, ale wszystko lądowało na ubraniu, potem jabłko, ziemniak i ze wszystkim było tak samo. Krztuszenie, plucie i płacz :) ale po ok. 2 tygodniach załapała i teraz wciąga wszystko jak leci. Na początku jak jadła malutko to w ogóle tego nie traktowałam jako posiłek więc normalnie mleczko było co 3 godz. Ale jak już zjadała cały obiadek to zastępowałam jeden posiłek mleczny obiadkiem i potem następne mleko po 1,5-2 godz. bo robiła się głodna. Teraz jak je mięsko to wytrzymuje 3 godz. A deserek traktuje raczej jako dodatek. obecne menu (5,5msc) :) : 180ml mleczka 180ml mleczka + dwie łyżki kaszki ryżowej obiadek 180ml mleczka 1/2 deserku 150 ml kaszki na mleku Teraz je 4 razy dziennie mleko, odkąd zaczęłam dodawac kaszkę o 9 no i mięsko, wcześniej mleczko musiało byc 5 razy bo inaczej była głodna. 0 0
Hej! Pamiętacie słoiczki z próbkami? Jak już niektórzy zdążyli zauważyć nastąpiła zmiana 😊 Teraz zamiast słoiczka 40 ml jest butelka 50 ml a w zestawie znajdują się 3 rodzaje sosów 😉 W chwili obecnej mamy po 4 zestawy:
O zdrowie i dobre samopoczucie należy dbać niezależnie od wieku. Warto jednak zwrócić szczególną uwagę na sposób żywienia tych najmłodszych. To oni potrzebują tego, co najlepsze. Okres rozwoju od pierwszych chwil życia wymaga dostarczaniu organizmowi niezbędnych wartości odżywczych, a co za tym idzie produktów nie wysoce przetworzonych czy z dużą ilością konserwantów. Czy słoiczki w diecie niemowlaka to zło? Maluszek dopiero co uczy się smaków, dlatego musimy działać ostrożnie i z wyczuciem. Jeśli zatem zastanawiacie się czy słoiczki w diecie niemowlaka to zło, to odpowiedź znajdziecie właśnie tutaj! Czym w ogóle są popularne „słoiczki”? Na rynku, aż roi się od firm oferujących różnego rodzaju posiłki dla dzieci w każdym wieku. Możemy znaleźć tam propozycje dań wykwintnych i zawierające w sobie wyselekcjonowane produkty. Mimo tego, ważne jest by czytać etykiety i upewniać się co podamy naszemu dziecku, które dopiero co poznaje świat kulinariów. Taka forma posiłku jest niczym innym jak przygotowanym w odpowiedni sposób posiłkiem nie zawierającym w sobie konserwantów. Jest to ważny element, ponieważ zakazuje tego prawo. W związku z tym, można sobie zadać pytanie w jaki sposób, takie posiłki mogą tak długo być zdatne do spożycia. Dzieje się tak za pośrednictwem obróbki cieplnej, która przygotowuje zawartość do konsumpcji w wyznaczonym czasie. Można to porównać do procesu własnoręcznego przygotowywania jedzenia i umieszczania go w słoiczkach. Takie dania również nie psują się przez dłużysz czas. A pasteryzacja jakiej są poddawane, ogranicza możliwości rozwoju bakterii odpowiedzialnych za psucie się żywności. Co zatem robić? Jeśli już staniemy przed wyborem, podawać takie dania naszemu dziecku, czy nie to warto wziąć pod uwagę kilka kwestii z tym związanych. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na nasze możliwości i zdolności kulinarne a także czas jakim dysponujemy w ciągu dnia. Jeśli już posiadamy odpowiednią ilość czasu i sposobności do gotowania, nie musimy kategoryczne powiedzieć nie, dla takiej formy posiłku. Obecnie wielu rodziców decyduje się na takie rozwiązanie, uznając je za bardzo wygodne i szybkie w przygotowaniu. W prawdzie tak jest, jednakże musimy pamiętać, że warto traktować takie jedzenie jako dodatek, uzupełnienie czy pewną część diety maluszka. O ile mogą to być zbilansowane dania to nie powinniśmy opierać się tylko na nich. Dlaczego? Pod chwytliwymi hasłami: „zbilansowany”, „pełnowartościowy” czy w końcu „bez konserwantów” znajduje się produkt, który nie jest całkowicie wystarczający czy wolny od czegoś co może zaszkodzić naszemu maleństwu. Zwrócenie uwagi na zawartość może nie raz oszczędzić nam problemów. I nie chodzi tutaj o żadne niebezpieczne składniki a raczej o zwykłe produkty, które mogą wywołać np. reakcję alergiczną. Jeśli już przyjrzymy się bliżej składnikom, możemy nie raz się zdziwić, w ten pozytywny sposób, ponieważ nie znajdziemy tam żadnych ulepszaczy smaku, barwników czy nawet czasami cukru i soli . Zaś prócz odpowiedniego ładunku energetycznego dostarczymy dziecku określonych mikro mikro składników w postaci witamin i minerałów. Musimy pamiętać, że marketing to nic innego jak sztuka uwodzenia i zachęcania klienta do nabywania określonych produktów. Pod obiecującymi sloganami często kryje się coś całkowicie odmiennego od tego co mogliśmy zobaczyć w reklamie. Jeśli zatem stoimy przed wyborem, czy podawać takie formy posiłków naszemu dziecku , to odpowiedź jest prosta. Nie ma w tym nic złego. Do momentu kiedy dziecko nie jest w pełni uzależnione od takiej formy jedzenia lub zaczyna mu ono szkodzić, to wszystko jest w porządku. Pamiętajmy, że to dawka czyni trucizną. Dlatego liczy się odpowiedzialne i rozważne podejście. Zatem jakie są wady i zalety takich posiłków? Jeśli mowa o korzyściach jakie płyną z podawania popularnych słoiczków naszej pociesze to bez wątpienia będzie to szybkość i łatwość podania finalnego produktu. Można to zrobić w każdej chwili. Nie jest to skomplikowane a do samego procesu nie potrzeba wiele. Wystarczy np. łyżeczka, śliniaczek i chętne do zjedzenia dziecko. Słoiczki spełniają wszelkiego rodzaju normy żywieniowe. Nie zawierają polepszaczy smaków, konserwantów czy żadnych elementów, które źle wpłyną na dopiero co rozwijające się dziecko (rzecz jasna z wyłączeniem elementów, które mogą uczulić dziecko). Długi czas spożycia również można uznać jako zaletę, ponieważ zgromadzone zapasy tak szybko się nie popsują. Patrząc na wady, skupimy się bardziej na aspektach ściśle praktyczno-marketingowych. Należy pamiętać, że każde dziecko rozwija się w innym tempie. Tym samym nie zawsze w podobnym wieku jest gotowe na to samo co jego rówieśnicy. Dlatego czytając niekiedy etykietę, możemy zostać wprowadzeni w błąd, np. widząc informacje mówiącą, że dziecko może spożywać taki posiłek „od 3 miesiąca” nie zawsze musi być prawdą. Takie rzeczy warto konsultować z lekarzem po to by wyeliminować ryzyko wszelkiego rodzaju dolegliwości. Produkty takie, nie zawsze są całkowicie wolne od cukru czy soli, w prawdzie prawo reguluje te kwestię, niemniej należy zwracać uwagę na etykiety. W kwestii samych walorów smakowych, raczej większość z nas miała przyjemność próbować takie dania. Wniosek jest prosty. Większość z posiłków smakuje w zbliżony sposób, zatem nie warto przepłacać za wymyślne kompozycje smakowe. Dyskusja nad tą kwestią, czyli czy słoiczki w diecie niemowlaka to zło, trwa od lat. W związku z tym ostateczna decyzja uzależniona jest od nas i tego jakie mamy na ten temat zdanie. Gotowe słoiczki nie są niczym złym. Posiadają w sobie niekiedy, więcej wartości odżywczych niż posiłki, które akurat przygotowaliśmy w domu. Nie ma zatem jednoznacznych dowodów, jakby taka forma diety szkodziła dziecku w znaczący sposób. Oczywiście jeżeli bierzemy pod uwagę fakt, że będzie to uzupełnienie aniżeli właściwa i jedyna forma diety.umXY1xi.