01:18h SRPSKI HODOČASNICI USRED STRAVIČNOG NAPADA NA AERODROM! Osvanuo dramatičan snimak u trenutku granatiranja! (FOTO) 01:03h NEVEROVATNE SLIKE SA JADRANSKOG PRIMORJA: Pogledajte kako usred oktobra izgleda plaža u Budvi (FOTO) 01:02h OVO JE IZRAELSKI DEČAK KOG SU TERORISTI ODVELI U NEPOZNATOM Nie chodzi o to, który robi lepsze zdjęcia, bo to termin zbyt pojemny. Zbyt dużo jest na rynku smartfonów, zbyt dużo jest też kompaktów. Spójrzmy jednak na podstawy – w jaki sposób smartfon może zastąpić prosty aparat? Artykuł partnerski Od przynajmniej kilkunastu miesięcy słyszymy, jak to smartfony wypierają z rynku proste kompakty. Sprzedaż spada, zwłaszcza wśród młodszych użytkowników – tych, którzy i tak mają w kieszeni wysokiej klasy telefon. Postanowiliśmy więc sprawie przyjrzeć się bardziej merytorycznie i postawić nie tylko na słupki, ale również na zdjęcia. I na sytuacje, w których często fotografujemy. O ile w poprzednich dwóch przypadkach rozpatrywaliśmy wykorzystanie smartfona w fotografii ulicznej (uczyliśmy się też o podstawach robienia zdjęć), tak tutaj spoglądamy na sprawę bardziej kompleksowo. Chcę zaznaczyć jedno – generalizacja jest niemożliwa. Nie utożsamiajcie segmentu „kompaktów” ze wszystkimi „kompaktami”, a „smartfonów” ze wszystkimi „smartfonami”. Wszystko zależy od konkretnego modelu, ba, konkretnej matrycy czy optyki. My sięgnęliśmy po jeden z popularnych, „stylowych” kompaktów, zestawiając go ze świetnym smartfonem Moto X Style, który niedawno testowała dla was ekipa gsmManiaKa. Używanie na co dzień. Co będzie lepsze? Cóż, ja tu wątpliwości nie mam i stawiam na smartfon. Po pierwsze, dostajemy wszystko w jednym, a więc: komfort korzystania z jednego urządzenia; uniwersalność; większy ekran; rozliczne opcje edycji zdjęć; dostęp do social media. A to i tak tylko te zalety, które można wymówić dosłownie po minucie pochylania się (nie dosłownego) nad tematem. Komfort odznacza się tym, że telefon i tak mamy w kieszeni. Uruchomienie aparatu zajmuje dosłownie moment – w przypadku Moto X Style możemy dwukrotnie wykonać obrót nadgarstkiem, a aplikacja już będzie aktywna. Pewnie, włączanie kompaktu też może nie trwa długo, ale – jednak – często telefon uda nam się „odpalić” szybciej. W tym samym segmencie można umiejscowić też wspomnianą uniwersalność, czyli fakt posiadania sprzętu wielofunkcyjnego, służącego zarówno do dzwonienia, jak i pisania maili, przeglądania sieci, grania w Angry Birds i inne. Na aparacie, co najwyżej, możemy pograć w liczenie pikseli. No i przyznajcie się – komu chce się wychodzić z domu z dodatkowym pokrowcem, w którym schowamy cyfrówkę? Idźmy dalej i przyjrzyjmy się ekranowi. Wyświetlacz. Lepszy w kadrowaniu, lepszy w odtwarzaniu Moto X Style - zrzut ekranu aplikacji aparatu / fot. Kupując smartfon za 2 tys. złotych (lub droższy) dostaniemy na sto procent monitor lepszy, niż w najlepszych aparatach. Idealnym wyjściem byłby wizjer, ale ani w kompakcie, ani w telefonie takiego nie uświadczymy (czy na pewno?). Wysoka szczegółowość smartfonów pozwala na bardziej dokładne kadrowanie, a dotykowy panel ułatwi dokładne ustawianie ostrości. Kapitalną sprawą w Moto X Style (dostępną też w kilku innych telefonach) jest możliwość szybkiej, ręcznej kompensacji ekspozycji, co pozwala podkreślić te partie fotografii, które mają zostać mniej lub bardziej intensywnie eksponowane. Druga rzecz to odtwarzanie już wykonanych zdjęć czy filmów. Na 5,7-calowym wyświetlaczu o rozdzielczości 2560 × 1440 pikseli (gęstość 515 PPI!) widać lepiej, bardziej, więcej. Kolory też są sprawniej odwzorowywane, co zawdzięczamy głównie panelowi IPS. Dzielenie się zdjęciami. Smartfony królują Tu nie ma żadnych wątpliwości, bo udostępnienie kadru z poziomu telefonu trwa dosłownie moment – i jesteśmy też kompletnie uniezależnieni od aplikacji. Możemy wybrać każdą, która jest dostępna w Google Play, więc nie ma różnicy, czy będzie to WhatsApp, Snapchat, Messenger czy Twitter. Moto X Style / fot. W przypadku aparatów wygląda to już nieco inaczej. Możemy skorzystać ze zintegrowanego Wi-Fi, ale rzadko kiedy do dyspozycji mamy coś poza zintegrowaną aplikacją maila. Tak czy inaczej pojawi się tu kolejny problem – Internet. Samo Wi-Fi sieci nie czyni, więc będziemy musieli albo zlokalizować kawiarnię z otwartym dostępem, albo korzystać z tetheringu na smartfonie. Owszem, pojawiały się tu i ówdzie rozmaite hybrydy ( wynalazki Samsunga) ze slotami na karty SIM; nie zdobyły jednak wielkiej popularności. Producenci aparatów postanowili więc pójść nieco inną drogą. Dołączają Wi-Fi do swoich sprzętów, ale nie próbują już „konwertować” ich na smartfony. Stawiają na współpracę między jednym, a drugim, udostępniając specjalne aplikacje. Programy te pozwalają nam na zdalną kontrolę nad wszelkimi parametrami ekspozycji czy też dostęp do materiałów zapisanych na karcie pamięci. Wciąż jednak, z perspektywy zwykłego użytkownika, mamy do czynienia z dwoma urządzeniami – a nie jednym. A co, jeśli nasz aparat nie dysponuje Wi-Fi?Najbardziej znaną opcją jest zainwestowanie w kartę Eye-Fi, na której zmieszczą się nie tylko nasze fotografie – udostępnia ona również sieć, dzięki której możemy je wysłać do Internetu. Niemniej, w dalszym ciągu funkcjonalność będzie tu znacznie ograniczona względem zwykłego telefonu. Jakość zdjęć. Różnice? Znikome Z lewej strony zdjęcie ze smartfona, z prawej - z aparatu / fot. Umówmy się – żaden prosty kompakt nie podoła mocno kontrastowym sceneriom, co przede wszystkim ma związek z wąskim zakresem dynamicznym matryc o tak niewielkiej przekątnej (porównujemy do pełnej klatki). Nie podoła również fotografowaniu w nocy, gdzie konieczność podniesienia czułości ISO jest niezwykle istotna – bo korzystać możemy albo z tego, albo ze statywu. A statyw mało kto chce ze sobą zabierać, mając kompakt, który mieści się w kieszeni. Oczywiście w przypadku zakresu dynamicznego jesteśmy w stanie sprawę ratować trybem HDR, natomiast: nie we wszystkich modelach będzie on dostępny; nie we wszystkich modelach będzie działać tak, jak moglibyśmy tego oczekiwać. Podobnie jest zresztą ze smartfonami – i tutaj nie można się łudzić. Producenci telefonów w przeróżny sposób próbują, z roku na rok, usprawniać zintegrowane z telefonami aparaty. Z lepszym lub gorszym skutkiem udaje się tę sprawę załatwić, wprowadzając mechanizm szybkiej migawki, która wykonuje kilka zdjęć po kolei, a potem składa je w jedno. Zdjęcie w słabych warunkach oświetleniowych (przed i po korekcie ekspozycji) – smartfon Zdjęcie w słabych warunkach oświetleniowych (przed i po korekcie ekspozycji) – aparat Dystorsja? Niekoniecznie Ale zostawmy na chwilę temat matryc, bo to zawsze będzie kwestia problematyczna. Przejdźmy do optyki – i tak zwanej dystorsji beczkowej, która bywa sporym problemem w przypadku obiektywów szerokokątnych. Ze zdziwieniem odkryłem, że ani w naszym „tanim kompakcie”, ani w Motoroli takowy nie wystąpił. Brak wyraźnej dystorsji na zdjęciach ze smartfonu Brak wyraźnej dystorsji na zdjęciach z aparatu Makro? Różnie bywa W naszym przypadku makrofotografia okazała się lepsza w przypadku aparatu – ale też technika wykonania zdjęcia pozostawia sporo do życzenia. Widać, że ostrość utrzymana jest wyłącznie w centrum kadru – i o dziwo, podobna rzecz ma miejsce w przypadku telefonu. Makro – smartfon Makro – aparat Odwzorowanie detali Szczegóły w obydwu przypadkach, przy identycznym oświetleniu i tej samej scenerii, zostały oddane w bardzo podobny sposób. Zarówno telefon, jak i smartfon poradziły sobie z tym zadaniem świetnie, zważywszy na ich półki cenowe. Szczegóły – telefon Szczegóły – aparat Zdjęcia po zmroku nie zachwycą ani w jednym, ani w drugim przypadku, ale… O tym, że telefon czy prosty kompakt nie poradzi sobie ze słabym oświetleniem – wiemy. Trzeba natomiast działać najefektywniej z tym, co akurat mamy pod ręką, a tutaj przydaje się szybka kompensacja ekspozycji dostępna w Motoroli. Wystarczy na głównym ekranie przesunąć charakterystyczny okręg, by dobrać optymalne parametry ekspozycji i pokazać to, co pokazać chcemy. Analogiczny proces w klasycznym aparacie wymaga przynajmniej kilku kroków, bo trzeba tu kliknąć, tam kliknąć, i dopiero przesuwać wskaźniki. Na telefonie wykonamy te czynności szybciej. Kompakt króluje w zoomie Smartfony, z kilkoma wyjątkami, nie dysponują optycznym zbliżeniem. Co innego kompakty – te małe konstrukcje zazwyczaj doposażone są w zoom optyczny. Telefony, na ogół, korzystają wyłącznie z rozwiązań programowych – raz działających lepiej, raz gorzej. Przyjrzyjmy się teraz różnicom. Zbliżenie aparatu – optyczne Zbliżenie smartfonu – cyfrowe Na koniec – porównanie filmów Cóż, tutaj już nie ma żadnych wątpliwości – smartfon kompletnie deklasuje swoją konkurencję. Nie tylko rozdzielczością (Full HD kontra 720p, choć zdarzają się już tanie kompakty oferujące Full HD), ale przede wszystkim jakością i klarownością obrazu. W przypadku Moto X Style wideo jest przejrzyste i szczegółowe, natomiast w opozycyjnym kompakcie mamy do czynienia z obrazem marnej jakości, zaszumionym i pozbawionym detali. Przypomnę jeszcze, że obydwa klipy powstawały w tych samych warunkach oświetleniowych. Co wybrać? Przykładowe zdjęcie wykonane Moto X Style i obrobione w Snapseedzie / fot. Telefon zdecydowanej większości z nas wystarczy. W zależności od modelu, pozwala na zmianę podstawowych parametrów ekspozycji czy nawet przejęcie całkowitej nad nią kontroli. Z kompaktem może być podobnie, choć te najtańsze modele ograniczają się raczej do zasady „wyceluj i strzel”. Z drugiej strony, kosztują one naprawdę niewiele – bo używaną, prostą cyfrówkę, dostaniemy za 150-200 złotych, podczas gdy na smartfon dobrej jakości trzeba wydać nawet 10-krotnie więcej. Nie zapominajmy przy tym, że w telefonie otrzymujemy zdecydowanie większą elastyczność w postprodukcji i udostępnianiu naszych fotografii. Pamiętajmy też, że jeśli zdecydujemy się na bardziej zaawansowany sprzęt fotograficzny – jak kompakty z segmentu premium – to żaden smartfon nie dotrzyma im kroku. DJI OM 4 SE is a foldable stabilizer designed to complement your smartphone, allowing you to start recording right away. Magnetic, ultra-compact, and bursting with easy-to-use features, OM 4 SE is the ultimate solution for sharing your world. DJI OM 4 SE is a magnetic 3-axis smartphone gimbal that keeps video effortlessly smooth. Intelligent Czy warto kupić iPhone 13? W sieci znalazły się już pierwsze testy, recenzje i opinie o nowych telefonach Apple. Sprawdźmy, co udało się poprawić i jakie ma wady. Do sieci trafiły już pierwsze testy, recenzje i opinie na temat iPhone 13. Przedsprzedaż w Polsce jeszcze się nie zakończyła, a na pewno wielu ManiaKów zastanawia się nad sensem zakupu tego modelu. Co warto wiedzieć? Jakość wykonania – jak zwykle jest doskonale, ale i grubo W kwestii wyglądu i jakości wykonania od poprzedników nie zmieniło się zasadniczo nic – dopóki nie wejdziemy w szczegóły. Ogólna idea jest taka sama – kanciaste krawędzie i płaskie powierzchnie dominują. Mnie ten design nieodmiennie się podoba, ale nie zmienia to faktu, że ergonomia idealna nie jest. Biorąc pod uwagę, że każdy z tegorocznych iPhone’ów jest nieco grubszy od swojego poprzednika, będą uwierać w dłoń jeszcze bardziej. Nie da się też zignorować większych wysp na aparat. Oznacza to jednocześnie, że etui i pokrowce z iPhone 12 nie będą pasować do nowych modeli. Obiektywy wystają jeszcze mocniej, ale przynajmniej w tym roku jest to uzasadnione przez realnie lepsze aparaty. Do tego dojdziemy jednak nieco później. fot. producenta Ostatnia zasadnicza zmiana w wyglądzie nowego iPhone’a 13 to notch. Nadal wygląda gorzej, niż w każdym flagowcu z Androidem, ale przynajmniej w tym roku nieco zmalał. Dzięki temu na ekranie byłoby widać więcej i na pewno można się do niego przyzwyczaić. Dlaczego byłoby? Bo w obecnej wersji iOS Apple nie wykorzystuje tej dodatkowej przestrzeni na więcej powiadomień i to jest po prostu głupie. Ekran ProMotion to rozwiązanie, na które czekali wszyscy fani Apple Przechodząc do ekranu. Tutaj trzeba zasadniczo rozróżnić modele podstawowe i Pro. W przypadku iPhone 13 i iPhone 13 Mini mówimy o niemal dokładnie tych samych panelach, co rok temu. Recenzenci zwracają uwagę, że faktycznie są jaśniejsze (Apple mówi o 28%), ale różnicę widać zwykle dopiero, gdy położymy je obok zeszłorocznych telefonów. No i nadal mają tylko 60 Hz, co mocno kłuje w oczy w topowej stawce. fot. producenta Wyświetlacz w iPhone 13 i iPhone 13 Pro Max to już zupełnie inna para kaloszy. Wyposażono je w panele OLED LTPO. Oferują zmienną częstotliwość odświeżania od 10 do 120 Hz – w zależności od okoliczności iOS sam dopasuję ją do potrzeb użytkownika. Recenzje są zgodne – to świetne panele, ale konkurencja z Androidem wcale nie pozostaje tu z tyłu. Wydajność jest bajeczna – ale nie obyło się bez wpadek Mierzenie benchmarkowej wydajności iPhone’a mija się z celem, bo ich procesory zawsze mają lepszą wydajność syntetyczną, niż flagowce z Androidem. Chodzi raczej o samo doświadczenie płynności i tu powinno być idealnie. Ale nie jest. W testach znalazłem informację, że iPhone 13 Mini wypadał poniżej większego brata i modeli Pro. Ciężko powiedzieć, czy to problem z oprogramowaniem, czy dla dłuższego czasu pracy na baterii programowo ograniczono jego wydajność. fot. producenta Recenzenci zwracali też uwagę, że w 2021 roku różnica pomiędzy iPhone 13 i 13 Mini, a wariantami Pro, jest jeszcze bardziej odczuwalna. Po pierwsze – iPhone 13 i 13 Pro mają nieco mocniejsze procesory. Po drugie – ekrany ProMotion diametralnie zmieniają odczucia płynności. Trzecia sprawa to wielozadaniowość – wersje Pro mają 6 GB pamięci operacyjnej, a tańsze modele oferują tylko 4 GB RAM. I to czuć na co dzień, jeśli jesteś power-userem. Prawda jest taka, że największą różnicę w wydajności poczujemy w aparacie. Nowe tryby nagrywania wideo i zaktualizowane algorytmy do zdjęć w słabym świetle wymagają sporo mocy obliczeniowych i Apple A15 Bionic tam jest w stanie pokazać pełnię swoich możliwości. Więcej na ten temat powiemy sobie w sekcji poświęconej aparatom. Który iPhone 13 ma najlepszą baterię? Jedną z najbardziej podkreślanych zmian w nowych modelach iPhone 13 były większe baterie. To one częściowo odpowiadają za zwiększoną grubość i wagę tych smartfonów. Czy przełożyło się to na realne zyski w czasie pracy? Tutaj recenzenci są zgodni i wszyscy mówią o zmianie na plus. Na początek jednak przypomnijmy sobie pojemności różnice względem zeszłorocznych flagowców Apple. iPhone 13 Mini ma ogniwo o pojemności 2500 mAh. To wzrost na poziomie 9%. iPhone 13 oferuje baterię 3265 mAh. To aż o 15% więcej, niż poprzednik. iPhone 13 Pro ma akumulator 3150 mAh. Poprzedni model przegrywa tu o 11%. iPhone 13 Pro Maxoferuje ogniwo o pojemności 4400 mAh. To największa bateria, jaka kiedykolwiek trafiła do telefonu Apple i wzrost o całe iPhone 13 Pro Max 120Hz did not reduce battery life and became the in the battery life list, which is too from Weibo @ 小白测评 — Ice universe (@UniverseIce) September 21, 2021 Liczby liczbami, ale to rzeczywistość weryfikuje pierwszy entuzjazm. Sytuacja wygląda tak, że iPhone 13 bez problemu wytrzymuje od rana do wieczora w ciągu dnia wypełnionego graniem, robieniem zdjęć, nagrywaniem wideo czy korzystaniem z sieci. Jednogłośnie wszyscy stwierdzili, że postęp względem poprzednika jest duży. iPhone 13 Mini nie jest bardzo zły, ale to nadal nie jest telefon dla kogoś, kto intensywnie korzysta ze smartfona. Modele Pro znowu błyszczą. Nawet wtedy, gdy iPhone 13 Pro był wykorzystywany do nagrywania w 4K przez cały dzień, to w okolicach 11 wieczorem nadal miał 20% energii w baku. MKBHD stwierdził, że przy 5 godzinach SoT mniejszy model nadal miał 50% baterii. To imponujące wyniki jak na takie ogniwa. iPhone 13 Pro Max jest jeszcze lepszy, co dobitnie widać na wykresie od IceUniverse. Aparat jest lepszy, ale to nie jest rewolucja Żaden iPhone w momencie swojej premiery nie miał złego aparatu, ale nie zawsze można było go nazwać jednym z najlepszych na rynku. iPhone 13 w każdej wersji oferuje wyraźnie lepsze zaplecze fotograficzne od dowolnego poprzednika. Warto też dodać jedno – żaden inny flagowiec w rękach kompletnego amatora nie zrobi lepszego zdjęcia, niż telefon Apple. Prostota aplikacji, tożsamy balans dla każdego obiektywu i sensowne wideo przy każdym świetle to zalety, których jednocześnie nie ma żaden konkurent. Nawet aparat w Samsung Galaxy S21 nie jest tak kompletny – i to pomimo faktu, że ma dodatkowy teleobiektyw i 30-krotny zoom. fot. producenta Zacznijmy od mniejszych modeli, które oczywiście mają takie same aparaty. Obiektywy są dwa i o ile podstawowa matryca specjalnie się nie zmieniła, to przy szerokim kącie można mówić o rewolucji. Generalnie można podsumować to tak, że iPhone 13 i iPhone 13 Mini robią mniej więcej takie same zdjęcia przy dobrym świetle, co poprzednicy Różnicę widać dopiero w nocy i przy nagrywaniu wideo. Obrazy mówią więcej, niż tysiąc słów, a wszystkie znajdziesz poniżej. Zobacz zdjęcia zrobione iPhone 13 i iPhone 13 Mini. Aparat w iPhone 13 Pro i Pro Max podobno jest najlepszy na rynku iPhone 13 i iPhone 13 Pro Max doczekały się unifikacji. W przeciwieństwie do zeszłego roku teraz oba modele oferują dokładnie takie same zaplecza fotograficzne. Składają się na nie po trzy obiektywy, a wyspy aparatów są znacznie większe, niż rok temu. Trzeba przyznać, że w przypadku modelu z mniejszym ekranem wygląda to trochę komicznie, ale tu w końcu chodzi o jakość zdjęć. A ta jest zjawiskowa. Wszyscy recenzenci są zgodni – na rynku obecnie nie ma żadnego telefonu, który robiłby lepsze zdjęcia. Warto jednak zastanowić się, za co dopłacamy. Jeśli większość zdjęć robisz za dnia, to dopłacanie do wersji Pro nie ma żadnego sensu. iPhone 13 czy wersja Mini zrobią to tak samo dobrze. fot. producenta W słabym świetle wersje Pro dzielą i rządzą Co innego jednak, gdy mówimy o słabym świetle. Główna matryca oferuje rozmiar pojedynczego piksela na poziomie a bardzo jasny obiektyw ze światłem f/ robi swoje. Oznacza to, że do sensora dociera bardzo dużo światła i efekty po zmroku są imponujące. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że żaden inny telefon nie jest w stanie równać się z 13 Pro i Pro Max w nocy i w słabo oświetlonych pomieszczeniach. Apple przez rok mocno popracowało nad oprogramowaniem. Szumy są niewidoczne, a soft nie próbuje już agresywnie rozświetlać ciemnych części fotografii, stawiając raczej na eksponowanie tych jasnych. W poniższym linku polecam zobaczyć to samo zdjęcie wykonane przy pomocy 12 Pro Max i 13 Pro – różnica w ilości detali na drugim planie jest kolosalna. Zobacz zdjęcia zrobione iPhone 13 Pro i iPhone 13 Pro Max. Duże zmiany dotknęły również szerokiego kąta. Poprzez dodanie autofokusu da się teraz wykorzystać go do zdjęć makro. Odpowiedni tryb włącza się automatycznie poniżej 10 cm od obiektu. Efekty jego pracy są fajne, ale nie jestem przekonany, czy robią to lepiej od Xiaomi Mi 11 z dedykownaym obiektywem. Widać też poprawę przy zdjęciach po zmroku – ale nieznaczną i nie tak dużą, jak w przypadku tańszych iPhone 13 i Mini. fot. producenta Każdy z testerów jako swój ulubiony obiektyw wybrał tele z 3-krotnym zoomem. Nie znajdziemy tu popularnego we flagowcach z Androidem hybrydowego przybliżenia nawet do 100 razy. Nie. Tu postawiono na wyłącznie x3 i dopracowano do perfekcji. Może to brzmieć jak wyświechtany frazes, ale nikt nie robi takich portretów w słabm świetle, jak iPhone 13 Pro. Zerknij na efekty z powyższego linku – mnie opadła szczęka. Picture Profiles i Cinematic Mode Dwie nowości, które Apple mocno podkreślało na swojej premierowej konferencji, to Picture Profiles i Cinematic Mode. Pierwsza z nich to zestaw defaultowych ustawień, według których iPhone 13 we wszystkich wersjach robi teraz zdjęcia. To wynik rywalizacji z Samsungiem i Google – jeden tryb automatyczny to już za mało. Apple bardzo nie chce, by nazywać je filtrami, bo faktycznie nie jest to postprodukcja. Profili jest 5 i być może w przyszłości pojawią się kolejne. Obok standardowego mamy jeszcze tryb „Rich Contrast” – w skrócie, to upodabnia zdjęcia do Pixela, czyli niebieskie kolory i głęboki kontrast są na pierwszym miejscu. „Vibrant” to z kolei bezpośrednia odpowiedź na aparat Samsunga, czyli bardzo mocno nasycone kolory. Wszystkie opierają się na Smart HDR. Fajnie, że kupując iPhone’a nie jesteśmy teraz ograniczeni wyłącznie do bardzo naturalnych barw, z których słynął przez lata. Dla każdego coś miłego. No dobra, a co to ten Cinematic Mode? To zupełnie nowa funkcja w telefonach Apple, która pozwala teraz na efektowne rozmywanie tła w nagrywanym wideo. Autofokus samoczynnie przeskakuje z twarzy na twarz, rozmywając drugi plan. Brzmi to świetnie i według recenzentów rozwiązanie działa naprawdę sprawnie. Wygląda na to, że Apple jeszcze mocniej odjechało konkurencji w kwestii wideo. Są oczywiście wyjątki i najpoważniejszym jest słabe światło. Tu nie ma cudów – podobnie, jak tryb portretowy nie zawsze odpowiednio zaskakuje po zmroku, tak portretowe wideo nie zawsze będzie idealne. Coś mi się wydaje, że Cinematic Mode będzie zyskiwał z każdą aktualizacją. Fajne jest też to, że smartfon zapisuje cały komplet danych o głębi w pamięci. Oznacza to, że fokus można zmieniać w procesie postprodukcji. iPhone 13 – czy warto kupić? Najprostsza odpowiedź jest taka – jeśli nie boli Cię wydanie co najmniej 3599 złotych na smartfon, to jak najbardziej. Każdy z modeli iPhone 13 jest znacząco lepszy od poprzednika. Nie wiem, czy na tyle, by zasługiwać na swoją nazwę, bo na dobrą sprawę iPhone 12S pasowałby znacznie lepiej. I tak należy o nich myśleć – o poprawionych w niemal każdym miejscu flagowcach z zeszłego roku. Zacznijmy od najmniejszego modelu. iPhone 13 Mini ma teraz lepszą baterię, lepszy aparat, dwa razy więcej pamięci i nadal jest najbardziej kompaktowym flagowcem na rynku. To nieporównywalnie lepszy wybór, niż rok temu. To również ostatnia szansa na tak mały format, bo za rok zastąpi go model z ekranem o przekątnej cala. Nie jest jednak wykluczone, że ta konstrukcja zostanie wykorzystana jako niedrogi iPhone SE 2022. Przechodząc do iPhone 13, czyli bez dwóch zdań największego bestsellera w tegorocznej ofercie Apple. W Polsce ceny startują od 4199 złotych za wersję z 128 GB pamięci. Tutaj nie ma już na co narzekać – testy wyraźnie pokazały, że poprawiono go dokładnie tam, gdzie należało – poza ekranem. Tu akurat można się zastanowić nad poprzednikiem, który też miał całkiem niezłą baterię, a do tego jest wyraźnie tańszy. Jeśli wystarczy Ci wersja ze 64 GB na dane, to zapłacisz tylko 3599 złotych. Na wariant ze 128 GB pamięci – tyle samo, co w tym roku – trzeba teraz wydać około 3800 złotych. Tracisz nieco na czasie pracy i możliwościach aparatu, ale to opcja do rozważenia. iPhone 13 i iPhone 13 Pro – czy warto kupić? Teraz wchodzimy już w segment najdroższych urządzeń na rynku, ale poza brzydkim notchem w 2021 roku iPhone 13 Pro nie musi się niczego wstydzić na tle konkurencji. No – może zbyt wolnego ładowania. Testy wykazały, że bateria jest świetna i ekran 120 Hz nie wpłynął negatywnie na czas pracy. Aparat odjechał konkurencji i jeśli chcesz telefon do nagrywania wideo, to nie masz się nad czym zastanawiać. iPhone 13 Pro w Polsce startuje od 5199 złotych i nie zdrożał w stosunku do poprzednika. Za iPhone 12 Pro trzeba teraz zapłacić 4649 złotych i uważam, że przy takiej kwocie naprawdę warto dopłacić dodatkowe 10%. fot. producenta Na koniec zostaje nam iPhone 13 Pro Max. Tutaj sytuacja wygląda identycznie, jak w mniejszej wersji. To bardzo drogi telefon, ale tak naprawdę poza składanymi flagowcami nie ma żadnej konkurencji. Samsung Galaxy S22 Ultra oferuje wsparcie dla S Pen, ale skoro nie chowa się on w obudowie, to się nie liczy. Xiaomi Mi 11 Ultra też jest wypakowany technologią, ale to kawał brzydkiego sprzętu. iPhone 13 Pro Max ma najlepszą baterię wśród wszystkich smartfonów Apple w historii. Ekran jest zjawiskowy, a aparat wgniata w ziemię dosłownie każdego. Nagrywanie i edycja wideo przy użyciu tylko podstawowego oprogramowania nie ma sobie równych. Czy to jest warte 5699 złotych? Pewnie tak – o ile to nie jest dla kogoś szalon wydatek. To może iPhone 12 Pro Max? W Polsce zapłacisz teraz za niego 5200 złotych i absolutnie nie sądzę, żeby warto było zaoszczędzić parę stówek i stracić aż tyle nowości. Jaki iPhone kupić w 2021 roku? Wybieramy najlepsze modele i podpowiadamy, czy warto kupować używane telefony Apple. Detailed Smartphone Statistics in 2023. 1. There Are 6.925 Billion Smartphone Users in The World. A surprising 38% of people used an innovative device in 2018. By 2020, the smartphone infiltration rate reached 46.5%. 5.11 billion people used mobile phones in 2019, of which 2.9 billion of them had smartphones. Odpowiedzi Raidero odpowiedział(a) o 20:56 smartphone to połączenie komórki i laptopa, można na nim robić więcej rzeczy niż na zwykłej komórce, posiada system (windows mobile, android, symbian)iphone to po prostu smartphone od firmy apple, cały czas go ulepszają, jego wersje to: Iphone, Iphone 3g, iphone 3gs, iphone 4(g)zwykła komórka to po prostu komórka, nie ma nad czym się rozpisywać Matrix90 odpowiedział(a) o 20:55 zwykły telefon to urządzenie posiadające tylko moduł GSM, smartfon to systemem operacyjnym i modułem gsm oraz dotykowym wyśw, iphone to telefon, smartfon w jednym służy także do mulimediów. blocked odpowiedział(a) o 20:57 Bo Smartphone i Iphone ma wiele funkcji i przede wszystkim Wi-fi, czasem klawiature qwerty wysuwana i ekran dodtykowy Amoled a czasami 3D a zwykła komórka np.;Wysuwana z klapką lub bez niej tym że nie ma dodtykowego wyświetlacza,ma klasyczną klawiature i nie ma wi-fi tylko przeglądarke WaPdzie bez załadowanego konta płacisz albo nie wchodzi bezpośrednio na internet chyba że kupujesz ileś gigabajtów na neta i smartphonie i w Iphonie masz Sklep z którego pobierasz dodatkowe aplikacje...Smartphone i Iphone i zwykła koórka mają bluetootha i aparay o d0 megapixeli :-) blocked odpowiedział(a) o 01:16 ale wy pitolicie... smartfon jest to telefon z oprogramowaniem PDA typu. (symbian,android,windows)nie kazdy smartfon jest dotykowy .. wiele nokii jest smartfonami i nie posiadaja dotykowych wyswietlaczy... i nie piszczie [CENZURA] o aparatach. i o klawiaturach qwerty ... bo to jest glupota..iphone jest to telefon firmy apple bedacy na ich podzespolach i jadacy na oprogramowaniu tej firym. i to jako jedyny. zwyklym telefonem wnioskujac z poprzednich argumentow jest telefon bez oprogramowania PDA jadacy na firmowym sofcie. i prosze was jezeli macie pisac takie glupoty to sie opanujcie :DPozdrawiam :P iphone jest to bardzo dobry telefon ma duza pamiec jak chcesz cos jeszcze wiedziec to pisz nie wiem ja mam galaxyS II ale mój brat ma iPhona i na moim tel. i a jego są takie gry na ruch i różne aplikacje a na zwykłych komórkach nie ma tego Po co pytać w ciemno - lepiej zapytać posiadacza:[LINK] odpowiedzi w ciągu 12 godzin Iphone z firmy apple można poznać po jabłku na telefonie nie ma w sobie androida ale za to jest prawie jak on :p Smartphone- jest lepszy jest bardzo dużą komórką dotykową jest tam Windows mobile android i mieści sie więcej gier Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Nowości od POCO wydają się dosyć ciekawe, a mowa o POCO X5 Pro i POCO X5. Recenzja czy pełne porównanie to nie jest, a przegląd możliwości i specyfikacji obu
Zastanawiasz się nad zakupem nowego iPhone'a? Jeżeli możesz to lepiej zaczekaj do września. Oto 9 powodów, dla których warto odpuścić zakup iPhone'a 12 i zaczekać na nadchodzącego iPhone'a 13. Ze względu na wybuch pandemii COVID-19 rok 2020 był wyjątkowy. Większość imprez i targów zostało odwołanych lub przeniesionych do sieci. W związku z wybuchem epidemii w Chinach na początku 2020 roku sparaliżowane zostały łańcuchy dostaw. Ich skutkiem były przesunięte premiery sprzętowe oraz problemy z dostępnością, z którymi borykamy się do dziś. Smartfony z rodziny iPhone 12 Źródło: Apple po raz pierwszy od lat zdecydowało się przesunąć premierę. Modele iPhone 12 zostały zaprezentowane w październiku, a iPhone 12 mini oraz iPhone 12 Pro Max trafiły do sprzedaży dopiero w połowie listopada. Zakup wybranych modeli takich, jak iPhone 12 Pro do dziś jest utrudniony. Dodatkowo iPhone 12 nie jest rewolucyjny. Oczywiście Apple wprowadziło kilka nowości z 5 nm procesorem Apple A14 i modemem sieci 5G na czele, ale prawdziwa rewolucja czeka nas dopiero we wrześniu. Wtedy na rynku pojawi się iPhone 13, który będzie zupełnie nową konstrukcją. Zobacz również:iPhone 14 Pro MAX z nową funkcją! Znacie ją ze smartfonów z AndroidemPowinniście kupić iPhone'a zamiast Androida - oto 5 powodów, dlaczego to lepszy wybórZostaw ogromne flagowce! To te kompaktowe smartfony będą rządzić rynkiem Jeżeli zastanawiasz się nad zakupem nowego, flagowego smartfona od Apple to warto wstrzymać się jeszcze kilka miesięcy i zdecydować się na zakup iPhone'a 13. Poniżej znajdziesz 9 powodów, dla których warto wstrzymać się z zakupem iPhone'a. Premiera iPhone'a 13 już we wrześniu iPhone 12 jest obecnie w połowie swojego cyklu życia jako flagowca. Wystarczyło zaledwie kilka miesięcy, ponieważ premiera aktualnych modeli została opóźniona, a iPhone 13 zadebiutuje zgodnie z planem - we wrześniu 2021 roku. Oznacza to, że iPhone 12 będzie flagowym urządzeniem przez zaledwie 10 lub 11 miesięcy (w zależności od wybranego modelu). iPhone 12 i iPhone 12 Pro Źródło: iPhone 13 zadebiutuje na początku września, a pierwsze egzemplarze trafią do kupujących w drugiej połowie tego miesiąca. Za pół roku flagowe modele iPhone 12 Pro i iPhone 12 Pro Max zostaną wycofane ze sprzedaży, a iPhone 12 mini/12 zdecydowanie stanieje. W końcu 120 Hz ekran ProMotion Aktualne modele iPhone'a wprowadziły panel OLED do wszystkich modeli. Niestety przy okazji nie zdecydowano się na dodanie ProMotion - zwiększonej częstotliwości odświeżania. Wszystkie modele z rodziny iPhone 12 nadal posiadają 60 Hz panele. Super Retina XDR w iPhone 12 Pro Max Tegoroczne modele iPhone 13 Pro oraz iPhone 13 Pro Max zaoferują ekran LTPO ProMotion z VRR - zmienną częstotliwością odświeżania. Oznacza to, że w grach akcji skorzystamy ze 120 Hz odświeżania, a podczas oglądania filmów lub przeglądania sieci telefon automatycznie przełączy się na 60 Hz odświeżanie, aby zaoszczędzić energię i wydłużyć czas pracy na baterii. Bazowe modele iPhone'a 13 nadal zaoferują ekran Super Retina XDR znany aktualnych modeli. Always-on Display Tak, to prawda. iPhone w końcu zaoferuje ekran Always-on Display. Podobnie, jak w zegarkach Apple Watch Series 5 oraz Apple Watch Series 6, gigant z Cupertino wykorzysta niegasnący ekran Retina. Always-on Display w Samsungu Galaxy S8 Tryb Always-on Display spowoduje, że nie przegapimy już żadnego powiadomienia. Dodatkowo na ekranie cały czas wyświetlana będzie godzina i stan naładowania baterii. Rozwiązanie to jest znane posiadaczom flagowych smartfonów z Androidem od wielu lat. Niestety Always-on Display nie trafi do modeli z rodziny iPhone 12 po aktualizacji do iOS 15. Powrót Touch ID Każdy użytkownik iPhone'a X i nowszych wie, że Face ID totalnie nie radzi sobie w dobie pandemii COVID-19. Gdy nosimy maskę system nie działa i automatycznie przekierowuje nas do wpisania kodu PIN. W ten oto sposób posiadacze iPhonów cofnęli się o kilka lat wstecz. Touch ID w starszym modelu iPhone'a Wszyscy po cichu liczyliśmy, że Apple na szybko doda Touch ID do modeli z rodziny iPhone 12. Niestety tak się nie stało. Touch ID ma jednak powrócić w modelach z rodziny iPhone 13. Smartfony zaoferują czytnik linii papilarnych wbudowany w ekran, który wspomoże system Face ID. W sieci krążą również pogłoski, że Touch ID zostanie zintegrowane z przyciskiem zasilającym, ale to mało prawdopodobne. Nowy aparat z jaśniejszym obiektywem iPhone od lat jest jedynym z najlepszych fotosmartfonów na rynku. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby nadal udoskonalać moduł aparatu. iPhone 13 zaoferuje nową, jaśniejszą matrycę, która poprawi jakość zdjęć wykonywanych w niesprzyjających warunkach oświetleniowych. Aparat w iPhone 12 Pro Max Nowością ma być całkowicie przeprojektowany aparat ultraszerokokątny, którego jakość nie będzie odbiegać od głównego aparatu szerokokątnego. Nie zabraknie również kilku zmian w oprogramowaniu. W dalszym ciągu możemy liczyć na Dolby Atmos oraz Dolby Vision. Spekuluje się również, że iPhone 13 będzie pierwszym smartfonem od Apple ze wsparciem dla nagrywania w rozdzielczości 8K. Koniec z Lightning Złącze Lightning jest z nami od prawie 9 lat. Port ten zadebiutował w 2012 roku razem z iPhone'm 5. W czasie debiutu było to nowoczesne złącze z dwustronną wtyczką. Niestety wraz z upływem czasu Lightning mocno się zestarzało. Rozwiązanie to nie wspiera szybkiego przesyłu danych z wykorzystaniem USB oraz ładowania o mocy większej, niż 18 W. Złącze Lightning w iPhone Xs i Xr Nowy model nie zaoferuje już złącza Lightning. W sieci spekuluje się o USB Typu C, ale prawdopodobnie nowy iPhone w ogóle nie zaoferuje klasycznego złącza do ładowania i komunikacji. Zamiast niego otrzymamy magnetyczny port MagSafe. W końcu mniejsze wycięcie w ekranie Po niespełna czterech latach od wprowadzenia na rynek iPhone'a X, Apple w końcu uda się zmniejszyć wycięcie w ekranie. iPhone 13 zaoferuje Face ID trzeciej generacji. System ten zostanie zbudowany z mniejszej ilości modułów, które zostaną umieszczone w zauważalnie mniejszej "wyspie". Wycięcie w ekranie w iPhone Xr Niestety nie powinniśmy liczyć na całkowitą rezygnację z notch'a. Element ten pozostanie z nami przez co najmniej 1,5 roku. Szybszy modem 5G i mmWave w Europie Nie każdy wie, że europejskie modele iPhone'a 12 są tańsze w produkcji od amerykańskich odpowiedników. Wszystko ze względu na nieco gorszy modem sieci 5G, który nie wspiera technologii mmWave. Dodatkowa antena mmWave w amerykańskim modelu iPhone'a 12 Pro iPhone 13 zaoferuje modem sieci 5G kompatybilny z mmWave i Sub 6GHz również w Europie. Dodatkowo Apple zastosuje autorski modem, który będzie lepiej zintegrowany z procesorem Apple A15. W praktyce oznacza to jeszcze mniejsze zużycie energii, które wydłuży czas pracy na baterii. Więcej pamięci w standardzie i model 1 TB iPhone 12 mini/12 sprzedany jest w wersji z 64 GB wbudowanej pamięci masowej. Dopiero droższe modele iPhone 12 Pro/Pro Max oferują 128 GB w podstawie. Dostępne pojemności iPhone'a 12 Nowe modele z rodziny iPhone 13 sprzedane będą w wersjach z co najmniej 128 GB wbudowanej pamięci masowej. Co ważne dwukrotnie większa ilość przestrzeni dyskowej nie wpłynie na zwiększenie ceny. Obecnie iPhone'a 12 skonfigurujemy z maksymalnie 512 GB wbudowanej pamięci masowej. To ogromna ilość przestrzeni na dane, ale iPhone 13 dostępny będzie również w wersji 1 TB. Powyższe elementy to największe zmiany i nowości, jakie pojawią się w iPhone 13. Musimy pamiętać również o szybszym i bardziej energooszczędnym procesorze oraz dłuższym cyklu życia nowego modelu. Wszystkie najnowsze informacje o iPhone 13 znajdziesz tutaj. Nie chcesz czekać na iPhone'a 13? Sprawdź, gdzie najtaniej kupisz iPhone'a 12, 12 mini, 12 Pro oraz 12 Pro Max. Sprawdź również jak wygląda dostępność najbardziej rozchwytywanego iPhone'a 12 Pro w wersji ze 128 GB wbudowanej pamięci masowej. Źródło:
Omiljeni smartfon u Srbiji je neki od modela „Epla” ili „Samsunga”, a „android” je najzastupljeniji operativni sistem, pokazao je izveštaj regionalne marketinške agencije „Klik atak” za prvo tromesečje 2015. godine. Na ovim prostorima nekada omiljena „nokija”, koju danas pokreće „vindous”, prisutna je u zanemarljivom procentu od 1,04, što je manje od svetskog Różnica Pomiędzy Tabletem, A Smartfonem Gdyby przed 2010 rokiem ktoś powiedział mi, że za kilka lat będę korzystał z przerośniętego, nawet 10-calowego telefonu nieposiadającego w dodatku funkcji dzwonienia, to z pewnością wyśmiałbym go serdecznie w twarz. Pojawił się jednak iPad… i zmienił wszystko! Rynek dotykowej elektroniki użytkowej został w przeciągu zaledwie kilkunastu miesięcy zalany falą tabletów internetowych, reklamowanych jako innowacyjne urządzenia, sprawdzające się idealnie zarówno w pracy, jak i podczas zabawy. Chociaż sceptycy grzmieli, że żaden zrównoważony konsument nie będzie zainteresowany zakupem niemieszczących się w kieszeni i ciężkich urządzeń z dotykowymi ekranami, to rzeczywistość okazała się całkowicie odmienna. Zaledwie trzy lata po debiucie pierwszego tabletu na międzynarodowych rynkach, taśmę produkcyjną opuściły setki milionów egzemplarzy, dostępne w tysiącach różnych modeli, przygotowywane przez setki producentów. Sytuacja na rynku urządzeń mobilnych uległa dziwacznej i niespodziewanej transformacji – z każdym miesiącem to właśnie tablety stają się najpopularniejszymi gadżetami, coraz wyraźniej wypierając smartfony. Coraz korzystniejsze cenowo nawet w polskich warunkach tablety, już na stałe zadomowiły się na międzynarodowych rynkach. Może powinniśmy więc dokładniej przyjrzeć się ich podstawowym cechom, aby umieć bez problemu wskazać różnicę pomiędzy tabletem, a smartfonem? Wielkość Ma Znaczenie Jeżeli Twój telefon nie chce zmieścić się do kieszeni spodni albo co gorsza jest większy od zeszytu, wtedy masz pełne prawo podejrzewać, że jest tabletem. Wielkość w rozróżnieniu tabletów oraz smartfonów ma ogromne znaczenie, pozwala nam bowiem już na pierwszy rzut oka stwierdzić, z czym mamy tak naprawdę do czynienia. Chociaż nie są to sformalizowane reguły, to na rynku międzynarodowym przyjęto niepisaną zasadę, że do kategorii smartfonów wrzucamy te urządzenia mobilne, których gabaryty nie przekraczają 5 cali. Tabletem internetowym nazwiemy natomiast ten gadżet z dotykowym ekranem, którego wyświetlacz posiada przekątną co najmniej 7 cali. Co prawda jest to bardzo duże uproszczenie (jak nazwać bowiem urządzenia, które mają więcej niż 5” i mniej niż 7”?), pozwala jednak w pewnym stopniu uporządkować linię produktową rynku mobilnego, która i tak jest już dosyć chaotyczna. Różne gabaryty oznaczają również skrajnie różną wagę. O ile smartfony należą do naprawdę leciutkich i poręcznych urządzeń, to niektóre tablety ważyć mogę nawet powyżej kilograma. Perspektywa wielogodzinnego trzymania w rękach ustrojstwa o takiej wadze, nie wydaje się być więc zbyt korzystna. Przecież Liczy Się Wnętrze – Czyli Większy, Więcej Może Nie trzeba być ekspertem, żeby dojść do bardzo prostej konkluzji – im większe urządzenie, tym więcej zmieści się pod jego obudową. A im więcej zmieści się pod jego obudową, tym będzie wydajniejsze, szybsze i zapewniające zdecydowanie lepsze wrażenia z przyrównamy do siebie jedne z najnowocześniejszych smartfonów (iPhone 5, Samsung Galaxy S4, HTC One) oraz najświeższe propozycje z rynku tabletowego (iPad 4, Google Nexus 7 i 10, Samsung Galaxy Tab), to od razu widzimy, że smartfony przegrywają batalię o najwyższe chcąc się zagłębiać w dokładne specyfikacje techniczne, nie taki jest bowiem cel powyższego artykułu, pozwólmy sobie jedynie zauważyć, że smartfon nigdy nie będzie tak szybki jak tablet. Czterordzeniowe procesory, ośmierdzeniowe układy graficzne i nawet 4GB pamięci operacyjnej to dla współczesnego tabletu internetowego żaden wyczyn. W przypadku telefonu jest to natomiast poza dostępnymi dzisiaj możliwościami technologicznymi lub wiąże się ze zbyt wysokimi kosztami produkcji. Dużo Daję, Jeszcze Więcej Chcę! Chociaż moc obliczeniowa jaką producenci są w stanie umieścić w dzisiejszych tabletach naprawdę robić ogromne wrażenie (szczególnie, że nasze komputery jeszcze kilka lat temu były o wiele słabsze), to niestety osiągamy ją kosztem wytrzymałości z głównych bolączek urządzeń mobilnych jest fakt, że wszystkie podzespoły dynamicznie się rozwijają, baterie pozostają natomiast niezmienne Dokładnie taki sam litowo-jowony lub litowo-polimerowy akumulator znajdował się w Twoim smartfonie 5 lat temu i dokładnie taki sam znajduje się w nim obecnie. Różnica polega na tym, że obecnie telefon robi o wiele więcej od wykonywania połączeń i wysyłania SMS-ów. Dzięki odpowiedniej optymalizacji podzespołów jest jednak w stanie działać w pełni naładowany przez kilka to wygląda natomiast w przypadku tabletów? Dosyć tragicznie… Co prawda producenci szczycą się, że umieszczają w swoich urządzeniach baterie o pojemności nawet 10 tysięcy mAh (około pięcio- sześciokrotnie więcej niż w przeciętnym smartfonie), jednak w rzeczywistości niewiele to daje. Maksymalny czas działania tabletu, z którego korzystamy nieprzerwanie, to 10 godzin. I osiągają to jedynie modele najlepszych marek, z najwyższej półki cenowej. Dla większości standardem jest natomiast 5-6 godzin. Te również mogą okazać się niemożliwe w osiągnięciu – na przykład podczas aktywnej sesji WiFi, 3G lub nawigacji już sporo na tematy powiązane z Tabletem, jeśli odczuwasz niedosyt. Chętnie zaspokoimy Twoje potrzeby, zapraszamy do obszernej lektury w tym miejscu : Kompendium Wiedzy o Tablecie A Co Z Łącznością SmartFona? Kiedy jesteśmy już przy temacie łączności, spróbujmy dokładniej przyjrzeć się, czym w tym aspekcie różni się smartfon od tabletu. Chociaż w ostatnich latach telefony stały się podręcznymi komputerami, to cały czas ich najważniejszą funkcją jest wykonywanie połączeń – w przypadku tabletów… już niekoniecznie. Na palcach jednej ręki wymienić możemy tablety 10-calowe, które posiadają wbudowane modemy 3G. Jeżeli już nawet, to jedynie pasywne (pozwalające na przesył danych, nie dające jednak możliwości wykonywania połączeń). W tabletach mniejszych, 7-o i 8-calowych wygląda to zdecydowanie lepiej i slot na kartę SIM znajdziemy w nich o wiele częściej. Nie zmienia to jednak faktu, że sieci komórkowe w tablecie potrzebne są jedynie do przesyłu danych i do połączenia z Internetem. Trzeba sobie jasno i otwarcie powiedzieć, że tablet nie jest stworzony do wykonywania połączeń telefonicznych i jest to jedynie jego poboczna, nawet nie drugorzędna funkcja! Co z pozostałymi opcjami łączności? Ich znaczenie będzie raczej takie samo – zarówno w tablecie, jak i smartfonie. W każdym z tych urządzeń możemy znaleźć Bluetootha, WiFi, nawigację satelitarną, NFC i tym podobne. Ekran, Ekranowi Nierówny Kolejną, znaczącą różnicą pomiędzy smartfonami, a tabletami jest rozdzielczość znajdujących się w nich ekranów dotykowych oraz poziom zagęszczenia pikseli. Nie ma w tym jednak nic dziwnego – ciężko spodziewać się bowiem, że na 4-calowym wyświetlaczu da się osiągnąć taką samą rozdzielczość i jakość wyświetlania obrazu, jak w przypadku wyświetlacza 10-calowego. Powoduje to, że tablety oferują o wiele bardziej zaawansowane rozwiązania jeżeli chodzi o multimedia. Obraz wyświetlany na ekranie smartfona nie będzie tak ostry i tak głęboki, a my nie będziemy mogli w pełni cieszyć się jakością proponowaną przez formaty HD i FullHD. Z drugiej jednak strony, rozdzielczość ekranu to mankament budżetowych, tanich tabletów. O ile w małym smartfonie można łatwo zakamuflować gorszy poziom zagęszczenia pikseli, to na ekranie tabletu jest to od razu widoczne. Z jednej strony smartfon – poręczniejszy, z wydajniejszą baterią i o wiele łatwiejszy w transportowaniu. Z drugiej natomiast tablet – oferujący kilkukrotnie szybszą pracę, zapewniający lepsze wrażenia z przeglądania multimediów i posiadający rozbudowane opcje. Na który z nich powinien więc zdecydować się przeciętny użytkownik, chcąc w pełni cieszyć się z użytkowania urządzenia mobilnego?Niestety, wskazanie odpowiedzi na to pytanie jest praktycznie niemożliwe. Przy obecnym rozwoju technologii wszystko wskazuje na to, że najlepiej posiadać zarówno smartfon, jak i tablet. Niezależnie od swoich gabarytów, urządzenia te już dawno przybrały formę wielozadaniowych, przenośnych komputerów, dzięki którym w każdym miejscu możemy mieć kontakt ze światem, wykonać swoje obowiązki, czy też oddać się ulubionej smartfon sprawdzi się przy prostszych pracach, wykonywaniu połączeń i śledzeniu serwisów społecznościowych. Posiadający zdecydowanie przejrzystszy ekran tablet, natomiast do przeglądania sieci, pracy zawodowej lub projektów wymagających zdecydowanie większej precyzji i mocy obliczeniowej. Dzięki swoim dużym układom graficznym o wiele lepiej sprawdzą się również w już sporo na tematy powiązane z Androidem, jeśli odczuwasz niedosyt. Chętnie zaspokoimy Twoje potrzeby, zapraszamy do obszernej lektury w tym miejscu : Przydatne Aplikacje Na AndroidaO ile smartfon to urządzenie, które w powszechnej opinii każdy z nas powinien mieć, to tablet ciągle odbierany jest w pewnych środowiskach jako niepotrzebne i nieporęczne udziwnienie. Jak wygląda natomiast rzeczywistość? Zależy to tylko i wyłącznie od Ciebie oraz Twoich własnych upodobań! Apple iPhone 11 64GB (EU) black ( NEW BOX ) Smartfon (pametni telefon) SIM kartice: 2 (Dual SIM) Format SIM kartice: eSIM, Nano-SIM Oblik: Monoblok - Veličina ekrana: 6.1" Rezolucija ekrana: 1.792 x 828 Tip ekrana: IPS LCD Dym opadł, choć wciąż czuję kurz na twarzy po premierze nowych iPhonów. Apple zaprezentowało na wrześniowej konferencji aż trzy nowe modele swoich telefonów – iPhone Xs, iPhone Xs Max oraz „tańszy” iPhone Xr, który podobno ma sprzedawać się jak ciepłe bułeczki, ale to oczywiście okażę się z czasem. Dzisiaj skupimy się na najmniejszym z trójki nowych telefonów czyli na iPhone Xs, który nie jest niczym innym jak ulepszoną wersją zeszłorocznej dziesiątki. Czy warto kupić ten model jeśli posiadamy iPhone X? Chyba, że chcemy kupić, któryś z tych dwóch telefonów, ale nie wiemy który wybrać? Zapraszam do porównania iPhone’a X do iPhone’a Xs. Ekran Jeśli czekałeś na to, że Apple na tegorocznej konferencji zaprezentuje iPhone’a innego od X lub ze zmniejszonym „Notchem” to mam smutną informację – obydwa telefony są takie same z wyglądu, jedyną różnicę gołym okiem możemy zauważyć patrząc na dolną część urządzenia, na której od teraz znajduje się nasz stary dobry przyjaciel – pasek antenowy, przez co liczba „dziurek” na dolnej części uległa zmniejszeniu.. W sumie nie dziwi mnie fakt, że wycięcie zostało takie same, w momencie jak Apple by je w jakikolwiek zmieniło względem dziesiątki od początku musiałoby przystosowywać system pod kątem innych wymiarów i rozmieszczeń poszczególnych elementów. Koniec końców ekran nadal ma przekątną 5,8 cala i wykonany został w technologii OLED – czyli otrzymujemy w obydwu przypadkach bardzo dobre kolory, rewelacyjne kąty widzenia i genialną czerń. Rozdzielczość zarówno w jednym jak i drugim modelu jest identyczna i wynosi 2436 x 1125, co przekłada się na 458 pikseli na cal. Technologię HDR i Dolby VISION wspierane są jednakowo przez iPhone X jak i nowego Xs. Wydajność Do dnia wrześniowej konferencji iPhone X był najmocniejszym smartfonem z najwydajniejszym układem A11 Bionic, nie był mu w stanie zagrozić nawet flagowy smartfon Samsunga. Sytuacja zmieniła się kiedy Apple zaprezentowało iPhone Xs, które wyposażono w nowy, ulepszony względem poprzednika procesor A12 i tym sposobem prześcignęło samego siebie pod względem najwydajniejszych układów na rynku – brawo! W praktyce jednak zarówno iPhone X, jak i iPhone Xs to dwa najpotężniejsze telefony i długo będzie potrzeba czasu żeby zauważyć wielką różnicę pod względem wydajności wbudowanych układów, choć trzeba tu szczerze powiedzieć, że 600 milionów operacji na sekundę w iPhone X, to niewiele względem 5 miliardów operacji, które realizuje układ nowego flagowca Apple. Większa różnica zachodzi w przypadku pamięci RAM – iPhone X posiada jej „zaledwie” 3 GB, a nowszy brat o jeden giga więcej. Jak to będzie wyglądało w praktyce? Na pewno będzie skutkowało lepszym trzymaniem aplikacji w tle przez system, ale moim zdaniem i 3″ giga” w iPhone X dawały sobie bardzo dobrze radę. Bateria Czas pracy na jednym ładowaniu to w dzisiejszych czasach największa pięta achillesowa dostępnych na rynku smartfonów. Jeden dzień intensywnej pracy to max ile możemy wyciągnąć z większości smartfonów. IPhone X posiada wbudowaną baterię o pojemności 2716mAh, która dzięki dobrej optymalizacji systemu IOS pozwala uzyskiwać całkiem dobre wyniki na jednym ładowaniu. Po odpięciu telefonu od ładowarki o godzinie 8, przed położeniem się do łóżka o 23 mam około 20-30 %, a telefon użytkuję bardzo intensywnie. Według Apple iPhone Xs ma wytrzymywać na baterii o około 30 minut więcej, czyli jeszcze lepiej niż moim zdaniem było. Sporym zaskoczeniem jest jednak to, że Xs posiada mniejszą pojemność względem poprzednika, a mimo to oferuje dłuższy czas pracy. Aparat Zastosowany obiektyw w iPhonie X spisuję się bardzo dobrze po dzień dzisiejszy, oczywiście jest wiele lepszych telefonów z androidem, które robią lepsze zdjęcia, ale no właśnie…są z Androidem:D Zarówno iPhone X jak i najnowszy Xs posiadają tak samo wyglądające oczka aparatów, układ w żadnym stopniu nie uległ zmianie – nadal dostępne są dwa obiektywy, który jeden jest „zwykły”, a drugi jest teleobiektywem. Zarówno w jednym jak i drugim telefonie obydwa obiektywy posiadają optyczną stabilizację i poczwórną diodę doświetlającą. Obydwie matrycę posiadają 12 Mpx tak samo w dwóch omawianych dzisiaj smartfonach. Światło to nadal f/1,8 dla głównego obiektywu i f/ dla teleobiektywu. Pod względem jakości zdjęć iPhone Xs ma być nieco lepszy niż zeszłoroczny flagowiec. Nowe dziecko Apple oferuję jednak jedną nową opcję w trybie portretowym, której starszy brat nie posiada – zmiana efektu głębi po wykonaniu zdjęcia. Tak! Dokładnie ten sam ficzer , który miał Samsung od premiery Note’a 8. Jeżeli ważna jest dla was nowa opcja to bierzcie iPhone Xs, bowiem pod tym względem iPhone X jest mniej „emejzing”. Filmy nadal możemy nagrywać w opcji 4K 60fps, opcja jest dostępna na obydwu omawianych smartfonach od Apple. Apple chwali się również, że ulepszyło funkcję odblokowywania telefonu „Face ID”, które w porównaniu do starszego modelu ma być szybsze. Mimo wszystko ja uważam, że to zamontowane w iPhone X zabezpieczenie jest i tak rewelacyjne i według mnie jest wygodniejsze i szybsze niż „Touch ID”. Nie możemy się tu raczej spodziewać takiej wyraźnej różnicy jaka była w przypadku pierwszej i drugiej generacji „Touch ID”. Kolejna różnica może nie dotyczy dosłownie samego aparatu w sobie, a „wysepki” na której znajdują się obiektywy, która w porównaniu do dziesiątki jest odrobinę większa przez co nie każdy case może idealnie pasować do nowego modelu. Jak to mówi stare przysłowie „hajs musi się zgadzać”… jak człowieka stać na nowego jabłkowego flagowca to stać go też oczywiście na nowe oficjalne Applowe case’y! Różnice wynikające z posiadania nowego iPhone Xs? Przede wszystkim otrzymujemy ekran, który jest nadal tak dobry jak w iPhone X, ale z dodatkowym dużym plusem w postaci odświeżania 120Hz, ciekawe czy będzie robiło to tak samo dobre wrażenie jak na iPadzie. Kolejną różnicą jest lepszy według Apple aparat oraz możliwość zmiany efektu głębi po zrobieni zdjęcia portretowego. Również czas pracy wynoszący do około 30 minut więcej przy zachowaniu tych samych wymiarów może być argumentem za wyborem nowszego telefonu. Naprawa iPhone X po zalaniu w serwis apple szczecin Inną sprawą, ale za to pozytywną jest zastosowanie w tegorocznych modelach lepszego certyfikatu wodoszczelności IP68, a nie jak w dziesiątce IP67, mimo wszystko i tak radzę uważać na wszelakie możliwości niechcianego zalania telefonu. Podsumowanie Decyzję czy wybrać iPhone X lub najnowszego iPhone Xs zostawiam oczywiście indywidualnie Wam. Mimo wszystko należy pamiętać, że nowy iPhone Xs wnosi naprawdę niewiele względem zeszłorocznego modelu, a kosztuję więcej. Wielką dla niektórych wadą iPhone Xs może okazać się zestaw z jakim przychodzi telefon, otóż brakuje w nim przejściówki z jack 3,5mm na lightning…od teraz trzeba kupić ją oddzielnie u Apple za 40 zł. IPhone X jest w tym momencie do kupienia w sklepach za około 4,5 tysiąca, a na popularnych serwisach aukcyjnych można znaleźć go za naprawdę „dobre” pieniądze. Jeżeli jednak chcecie mieć nowy złoty kolor i wymienione przeze mnie wyżej nowości to weźcie najnowszy smartfon od Apple Nadal nie wiesz, który model iPhone wybrać? Zachęcamy do przeczytania naszych szczegółowych recenzji iPhone X | XS Max | Xr Recenzja iPhone X Recenzja iPhone XS (max) Recenzja iPhone Xr iPhone X vs iPhone Xs – czy warto dopłacać do nowszego modelu? VIS7GAo.
  • d9bh71unwa.pages.dev/164
  • d9bh71unwa.pages.dev/81
  • d9bh71unwa.pages.dev/89
  • d9bh71unwa.pages.dev/103
  • d9bh71unwa.pages.dev/87
  • d9bh71unwa.pages.dev/390
  • d9bh71unwa.pages.dev/141
  • d9bh71unwa.pages.dev/91
  • d9bh71unwa.pages.dev/7
  • smartfon a ajfon różnice